wtorek, 17 kwietnia 2012

Czy Gliwice będą stolicą Śląska?

głowy Trzech Faunów - gliwickiej fontanny. 
Kiedyś symbolizowała skłóconych burmistrzów:Gleiwitz, 
Hindenburga i Beuthen. Dziś z powodzeniem mogliby być 
zastąpieni przez prezydentów Gliwic, Katowic i Sosnowca
Nad tym problemem zastanawiał się ostatnio Dziennik Zachodni. Ta dość śmiała teza została uargumentowana posiadaniem rynku i nie-rozkopanej starówki (co akurat nie jest prawdą, bo przez najbliższe lata kolejne ulice gliwickiego Starego Miasta będą przechodzić gruntowny remont i badania archeologiczne). Pozostawiając na boku jakość tych argumentów, warto zwrócić uwagę na następującą rzecz: za każdym razem, gdy któreś miasto aglomeracji próbuje wybić się powyżej "przeciętną górnośląską", zaraz odzywa się wołanie z Katowic, że  "(...) nie chce się integrować" czy to, że "(...) W takiej aglomeracji miasta powinny specjalizować swoje funkcje" (A. Godlewski, przewodniczący katowickiej Rady Miasta, prezes WPKiW, cyt. artykuł)


Jest to myślenie zgoła kuriozalne. Fakt, Katowice są stolicą konurbacji górnośląskiej i powinny jej przewodzić, ale żądanie tego, żeby pozostałe ośrodki miejskie stały się "dzielnicami" czy "sypialniami" Katowic, jest niedorzeczne. Konurbacja górnośląska nie jest zwykłą konurbacją. Da się zaobserwować trzy "subaglomeracje" na jej terenie: katowicką, gliwicką i sosnowiecką. W związku z tym pełna integracja całej konurbacji jeszcze długo nie będzie możliwa. Czy to jest źle? Myślę, że nie,pod dwoma warunkami:
1) "subaglomeracje" we własnym kręgu będą się ze sobą integrować
2) nawet mimo swych "mocarstwowych ambicji" Gliwice, Katowice i Sosnowiec będą w stanie współpracować (niekoniecznie integrować) ze sobą, a także z sąsiadującymi obszarami aglomeracyjnymi (zdaję sobie sprawę, że jest to określenie "na wyrost") takimi jak Kraków, Rybnik- Racibórz, Opole (a potencjalnie i Wrocław)

I o ile pierwszy warunek jest w stanie zakończyć się powodzeniem, o tyle drugi jest pieśnią przyszłości. Przyszłości, w którym troska o rozwój miasta nie będzie określana mianem "mocarstwowych ambicji". 

1 komentarz:

  1. Kibicuję Gliwicom; prywatny sentyment, duży mam doń :-)
    pozdrawiam,
    Ewa Winograd

    OdpowiedzUsuń