środa, 16 kwietnia 2014

Wielkie Katowice, Wielkie Szanse czy Wielkie Ego Prezydenta?

Fontanna Trzech Faunów, Gliwice.
Symbol partykularnych interesów
włodarzy miast śląskich. /fot. własna/
Dziennik Zachodni opublikował 4 kwietnia wywiad z prezydentem Katowic, Piotrem Uszokiem.

Prezydent Uszok wraca z polityką zagarniania aglomeracji przez Katowice. Mówi o "budowaniu jednego miasta", ale tak naprawdę jego propozycja to nic innego jak aneksja pozostałych organizmów przez stolicę województwa. Szkoda, że wpierw Katowice nie zaoferują pozostałym miastom niczego, co mogłoby je skłonić do oddania się pod opiekę urzędowi z ul. Młyńskiej.
No chyba, że słowa
"I nie będzie ważne, czy w Siemianowicach stanie nowe osiedle mieszkaniowe, czy opera" 
zapowiadające de facto przekształcenie dotychczasowych miast składowych aglomeracji w dzielnice-sypialnie dla centrum (czyli Katowic) brzmią dla któregokolwiek z włodarzy (i mieszkańców miast) zachęcająco. Przekonywanie na zasadzie "może i zabierzemy Wam operę, ale powinniście się z tego cieszyć, bo tak naprawdę to nie jest ona Wam do niczego potrzebna" to zwykła zapowiedź "wysysania" zasobów z miast ościennych przez Katowice. Nie wiem jak prezydent Katowic chce takimi słowami zachęcić pozostałe miasta do współpracy.

I jeszcze jeden kąsek:
"Ja nie krytykowałem tej inwestycji [budowa hali Gliwice - przyp. mój], ale daję przykład Spodka: czy ktoś wierzy, że wydarzeń komercyjnych w kalendarzu jest tyle, że wypełnią tę halę w stu procentach?" 
Chociaż sam nie byłem zwolennikiem budowy tego pomnika megalomanii prezydenta Frankiewicza, warto byłoby uświadomić prezydentowi Katowic, że to nie kwestia wiary, a odpowiedniego zarządzania. Swoją drogą, nie dziwię się, że Spodek nie jest areną wielkich wydarzeń, skoro nawet jego właściciele nie wierzą w to, że można.

Gadki o dostrzeganiu Katowic z poziomu Nowego Jorku czy Pekinu wzbudziły u mnie uśmiech na twarzy. Wielkość ego do pozazdroszczenia, bo powiedzmy sobie szczerze - nawet gdyby połączyć wszystkie miasta GOP i ROW to nie będzie to aglomeracja na miarę Nowego Jorku. W tej lidze karty zostały już rozdane. A w niższych ligach to nie wielkość jest najważniejsza, a jakość. A tej brakuje zarówno samym Katowicom, jak i całej aglomeracji.

Zgodzę się z Piotrem Uszokiem, że partykularne interesy poszczególnych włodarzy stanowią barierę w rozwoju całego regionu. Ale nie zgodzę się z jego receptą na rozwiązanie tego problemu. Nie różni się ona niczym od zachowania prezydentów innych miast. To propozycja mająca na celu dobro tylko i wyłącznie Katowic, a nie całej aglomeracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz